AKTUALNOŚCI

Aktualności

/ Polska

Gwiazdy golfa spotkały się we Wrocławiu

Towarzyskie rozgrywki w formule Pro-Am zainaugurowały międzynarodowy turniej Deutsche Bank Polish Masters w randze finału zawodowej ligi Pro Golf Tour. Wśród amatorów, którzy zdecydowali się spróbować swoich sił z zawodowcami, byli Mariusz Czerkawski, Krzysztof Materna i Mikołaj Grabowski.


Zawody Pro-Am, zakładający wspólną grę zawodowców z amatorami, były przedsmakiem głównej rywalizacji, która rozpocznie się już w piątek. Wtedy do gry przystąpią najlepsi zawodowcy europejskiej ligi oraz dzięki – „dzikim kartom” – 9-osobowa reprezentacja Polski. W sumie w turnieju z najwyższą pulą nagród w Polsce, wynoszącą 170 tys. zł, weźmie udział w sumie 78 zawodników z kilkunastu krajów świata, w tym 8 zawodników z top10 rankingu ligi Pro Golf Tour. Wśród nich jest lider rankingu Niemiec Florian Fritsch.

Pro-Am poprzedziła konferencja prasowa na polu Toya G&CC we Wrocławiu, w której udział wzięli Florian Fritsch, Maksymilian Sałuda (jeden z najlepszych polskich zawodowców), Kariem Baraka (dyrektor sportowy turnieju), Krzysztof Skiba (dyrektor Toya G&CC), były hokeista Mariusz Czerkawski oraz aktorzy Krzysztof Materna i Mikołaj Grabowski.
- Golf tak mnie wciągnął, że po zakończeniu kariery hokejowej trenuję prawie codziennie. Zresztą na świecie golf ma wielu swoich ambasadorów, wystarczy wspomnieć o takich wielkich postaciach sportu, jak Michael Jordan, czy Michael Phelps, który w zeszłym roku ogłosił, że kończy karierę pływacką, by poświęcić się grze w golfa – mówił podczas konferencji Mariusz Czerkawski, który od dłuższego czasu golf traktuje jako swoją główną dyscyplinę sportu (były hokeista ligi NHL ma obecnie jeden z najniższych hcp w Polsce).
Krzysztof Materna, który w turnieju Pro-Am znalazł się w jednej grupie ze Szwajcarem Kenem Benzem (top 5 rankingu Pro Golf Tour), zapytany, czy czuje związaną z tym presję zażartował: -Niech to on się martwi. Ja gram w golfa, by przede wszystkim rywalizować z samym z sobą i cieszy mnie, że jako aktor mogę do późnej starości zarówno uprawiać swój zawód, jak i spędzać czas na polu golfowym.

W turnieju Pro-Am i w konferencji prasowej wziął udział również lider rankingu Pro Golf Tour Niemiec Florian Fritsch, który w tym sezonie ma już na swoim koncie 4 zwycięstwa w lidze i zapewniony awans do European Challnge Tour. Jeżeli Fritsch wygra we Wrocławiu, wyrówna rekord ligi ustanowiony przez Martina Kaymera (najlepszy golfista świata w 2011 r.), który pięć lat wcześniej wygrał w 5 turniejach w jednym sezonie. – W żadnym wypadku nie zamierzam grać zachowawczo i będę starał się wygrać cały turniej. Nie mam jednej strategii gry – za każdym razem decydują o tym warunki na polu i wyniki innych zawodników.
Bardzo dobrze stan przygotowania pola ocenił Kariem Baraka, dyrektor sportowy turnieju. Zapytany o szanse polskich zawodników startujących w turnieju zawodowym stwierdził:
- Bardzo chciałbym, żeby ktoś z polskich zawodników znalazł się w top10. Myślę, że szanse na to są duże, gdyż mają oni jedną znaczącą przewagę – znajomość pola, co oczywiście nie znaczy, że będzie łatwo.
Maksymilian Sałuda, był ostrożny, odpowiadając o swoje szanse w turnieju: - Chcę po prostu zagrać swoje, nie zamierzam grać na wynik. Czy mi się to uda, okaże się za 4 dni.

Deutsche Bank Polish Masters jako finałowy turniej europejskiej ligi Pro Golf Tour zadecyduje o ostatecznym kształcie klasyfikacji generalnej cyklu i awansie najlepszych do European Challenge Tour.

Więcej o turnieju na www.polishmasters.eu.