AKTUALNOŚCI

Aktualności

/ Polska

"Na tym polega golf, by z dnia na dzień być coraz lepszym", wywiad z B.Manzellą

Specjalnie dla PGA Polska Adam Mitukiewicz z Sobienie Performance Academy przeprowadził wywiad z Brianem Manzellą, jednym z 50 najlepszych trenerów golfa według magazynu Golf Digest.

Adam Mitukiewicz: Jak, według Ciebie, zmieniło się nauczanie golfa od czasów powstania takich urządzeń jak Trackman, K-Vest?
Brian Manzella: Największą zmianą jest to, że nie można już zmyślać. Jeśli na przykład chcemy, żeby ktoś wykonywał swing bardziej w lewo, tj. ścieżka prowadzenia outside-in, co ja osobiście preferuję, to ciężko było powiedzieć jak bardzo w lewo należy wykonywać swing. Np. jeden z zawdoników, który ledwo sobie radził na PGA Tour, miał ścieżkę 12 w lewo i dopóki nie było Trackmana, ciężko było domyślić się, co było jego problemem. Jeśli można coś zmierzyć, to jest to faktem, a nie tylko domysłem, jak było do tej pory. Po drugie, trener w trakcie lekcji widzi, czy dana zmiana faktycznie przynosi jakieś rezultaty, czy tylko swing wygląda bardziej estetycznie albo któraś pozycja może wyglądać lepiej na video – co nie zawsze przekłada się na lepszy strzał.

Adam Mitukiewicz: Jak będzie wyglądało nauczanie w przyszłości?
Brian Manzella: Na pewno będzie więcej urządzeń, które będą łatwiejsze w obsłudze. Myślę też, że te urządzenia będą o wiele tańsze i bardziej dostępne, bo prawda jest taka, że nie każdego stać na Trackmana. Jeśli chodzi o przyszłość, to każdy dobry trener będzie miał przenośne laboratorium w swojej torbie, np. Trackmana, który będzie o połowę mniejszy czy lżejszy, kamery, które będą rejestrowały milion klatek na sekundę, bezprzewodowe czujniki na ciało, które pokażą sekwencję ruchów i wszystko to w jednym programie na IPada. Myślę, że jesteśmy już bardzo blisko takiego stanu rzeczy.

Adam Mitukiewicz: Używasz radarów na większości swoich lekcji?

Brian Manzella: Używam Trackmana na praktycznie każdej lekcji. Wyjątkiem są sytuacje, gdy ktoś prosi mnie o poradę na driving range’u i tylko przedstawiam swoją opinię na temat swingu ale zdecydowanie wolę opierać się na faktach i tym, co Trackman mi mówi.

Adam Mitukiewicz: Również w krótkiej grze?
Brian Manzella: Jeśli pracuję z kimś nad 30-metrowym pitchem albo z kimś, kto ma problem z takim strzałem, od razu korzystam z radaru, żeby zobaczyć spin, czy kąt pod jakim startuje piłka, o wiele łatwiej i szybciej znajduję odpowiedź na pytanie, co jest nie tak.

Adam Mitukiewicz: A jaka, według Ciebie, jest największa różnica między zaawansowanym, doświadczonym trenerem, a instruktorem który dopiero zaczyna uczyć?
Brian Manzella: Najprostszą analogią jest gra w szachy – albo jesteś dwa albo trzy kroki do przodu albo patrzysz na kogoś i masz tylko jeden pomysł na to, co trzeba zrobić, co działa, a co nie. Ja zawsze patrzę przez pryzmat tego, co chcę osiągnąć ze swoim uczniem. Przy większych zmianach jest tak, że nagle uczeń może zacząć shankować albo grać kosmicznie złe strzały, jednak jeśli chcesz pozbyć się pewnych złych nawyków, nie możesz panikować i ponownie dodawać lub zmieniać pewnych zachowań. Musisz spodziewać się tego, że mechanizm nie jest kompletny i eliminując złe ruchy musisz cierpliwie czekać, kiedy te zmiany przyniosą zamierzone efekty. Szczególnie, kiedy uczeń zaczyna wątpić. Ale z drugiej strony, mając świadomość jak dobre swingi funkcjonują, trzeba go zapewnić, że to jest słuszna droga. A młodzi instruktorzy często mają wątpliwości, co do swoich przekonań i to jest bardzo niebezpieczne dla uczniów.

Adam Mitukiewicz: Kto, Twoim zdaniem, ma teraz najlepszy swing na tourze?
Brian Manzella: Bez wątpienia to Rory. Zmienił wiele rzeczy w ostatnich latach, jego swing już nie jest tak mocno inside-out ale nadal jest na upswingu przy driverze. Jego piłka leci kosmicznie daleko, a do tego prosto. Ma pełną moc, a do tego również kontrolę. I, o ile wiele jest różnych teorii na temat samego swingu, to wszyscy się zgadzają, że czy jesteś juniorem, który chce kiedyś grać zawodowo, czy już grasz na którymś mini-tourze, to musisz uderzać daleko. Jeśli ktoś macha driverem z prędkością 106 mph, to nie będzie dla niego miejsca, bo pola są, i będą, coraz dłuższe. Może taki ktoś zdarzy się raz na jakiś czas, ale większość golfistów, która będzie wygrywać duże turnieje, na pewno będzie uderzała bardzo daleko.

Adam Mitukiewicz: Wracając do tematu trenerów, jakie cechy charakteru trzeba mieć, aby być dobrym trenerem?
Brian Manzella: Musisz przede wszystkim czuć radość z tego, że udaje ci się sprawić, że ludzie wykonują to, czego nie mogli do tej pory. A prawda jest taka, że ludzie za to płacą i mają pewne oczekiwania. Po 32 latach nauczania wiem, że jeśli ludzie mogą zrobić coś, z czym mieli do tej pory problem, będą zachwyceni. Musisz mieć do tego odpowiedni sprzęt, odpowiednią wiedzę, ale przede wszystkim umieć sprawiać, aby ludzie byli szczęśliwsi osiągając nowe cele.

Adam Mitukiewicz: Jakie jest największe wyzwanie dla trenerów?
Brian Manzella: Najważniejsza jest umiejętność przystosowania się do nowych trendów, nowej wiedzy i nowego sprzętu. Dobrego trenera można umiejscowić w dowolnym miejscu, dać mu odpowiedni sprzęt i, na pewno, opierając się na faktach będzie dobrym trenerem. Gdybym poszedł do oldschoolowego trenera, pewnie powiedziałby mi to, co 25 lat temu, natomiast ja, gdy spojrzę na lekcję sprzed 25 dni, wiem, że mógłbym zrobić ją o wiele lepiej. Nawet jeśli jesteś trenerem, który ma wiele osiągnięć, uczysz graczy na tourze czy jesteś tzw. znanym trenerem, co powstrzymuje cię od dalszego rozwoju, szukaniu nowej wiedzy? Technologia i wiedza idzie tak do przodu, że największą blokadą jest właśnie stanie w miejscu i powtarzanie tego samego za każdym razem. Trzeba iść na przód. Jeśli właściciel klubu, w którym pracujesz, zapyta cię, co się stało z kamerą video, na której zawsze uczyłeś, a teraz masz jakiś radar z kosmosu, musisz wiedzieć, że nie rozwijając się, tylko się cofasz. Musisz robisz to, by być lepszym.
Tak samo jest z Tigerem, a on chyba wie o golfie więcej niż my wszyscy razem wzięci. Wszyscy mówią, co się stało z Tigerem, czy co ten Foley wyprawia. Nikt nie pamięta, że na początku sezonu wygrał 5 turniejów, a teraz ma problemy ze zdrowiem i z mechaniką swingu, ale nie o tym. Tiger tak samo zmienił trenera, mimo że Butch Harmon nie był zły, poszedł do Haney’a, bo on sam chciał być lepszy, później do Foley’a, bo oczekuje rozwoju. I wiesz co – jest nadal młodym gościem i na pewno będzie lepszy. I na tym polega golf, od tego zaczęliśmy naszą rozmowę – żeby z dnia na dzień, być coraz lepszym.

Adam Mitukiewicz: Dziękuję za rozmowę.
Brian Manzella: Dziękuję.