AKTUALNOŚCI

Aktualności

/ Polska

Puchar Rydera zostaje w Europie

Dwa lata temu, gdy drużyna z Europy zwyciężyła w finałowym dniu w rozgrywkach Ryder Cup mówiono o „cudzie w Medinah”. Tym razem cud był niepotrzebny. Czy sprawiła to obecność McIlroya czy nieobecność Woodsa niewiadomo. Pewne natomiast jest, że Europa przez trzy dni turnieju miała zdecydowanie większe poczucie komfortu i zdecydowaną przewagę nad rywalami zza oceanu.

Europa, po wodzą kapitana Paula McGinleya, zwyciężyła pięciopunktową przewagą i z bezpiecznym wynikiem 16 ½ do 11 ½ utrzymała puchar na Starym Kontynencie. Już po piątkowych meczach foursomes i fourball drużyna z Europy zdobyła przewagę dwóch punktów. Kolejne cztery punkty zdobyła w sobotnich rozgrywkach, i o ile w fourballach lepsi byli Amerykanie to w forusomach prym wiedli Europejczycy. Przed niedzielnymi meczami singlowymi Europa prowadziła z USA wynikiem 10:6.

W niedzielę McIlroy pewnie (5&4) pokonał Fowlera, a McDowell zwyciężył z Spiethem. Pierwszy w niedzielę punkt dla drużyny z USA zdobył Patrick Reed, wygrywając z Henrykiem Stensonem jednym dołkiem. Martin Kaymer dużą przewagą (4&2) pokonał Bubbę Watsona. Stan po czterech meczach wynosił 13:7 dla Europy. Phil Mickelson jednak nie pozwolił sobie na przegraną z młodym Stephenem Gallacherem i zdobył punkt dla Amerykanów. Podobnie Matt Kuchar, który zanotował zwycięstwo nad Thomasem Bjornem, dzięki czemu zmniejszyła się przewaga Europejczyków do czterech punktów. Justin Rose zremisował z Hunterem Mahanem ale to spektakularny approach Donaldsona w meczu przeciw Keeganowi Bradleyowi przyniósł Europejczykom zwycięstwo.
Po 14 dołkach debiutujący w Ryder Cup Donaldson prowadził czterema dołkami, na doku nr 15 wykonał niesamowite uderzenie na green i piłka zatrzymała się kilka centymetrów od flagi „To było uderzenie życia”, powiedział po rundzie Donaldson. Po tym meczu wynik był przesądzony 14,5:19,5 dla Europy. Garcia pokonał jeszcze Jima Furyka, Ian Poulter zremisował z Webbem Simpsonem, Lee Westwood przegrał z Jimmym Walkerem i przewaga Europy ponownie zmalała do 5 punktów, a remis Victora Dubuissona z Zachem Johnsonem ustanowił wynik na 16 ½ do 11 ½,

McIlroy o zwycięstwie powiedział , iż było on wisienką na torcie po zdobyciu tytułu w The Open i US PGA Championship. Wszyscy europejscy zawodnicy o swoim kapitanie Paulu McGinley wyrażają się w samych superlatywach, mówiąc o skupieniu i ciężkiej pracy oraz o niespotykanym zaangażowaniu. Tom Watson tymczasem, kapitan drużyny USA, powiedział: „Zarówno ja jak i moi zawodnicy jesteśmy szczerze rozczarowani. Przyjechaliśmy na turniej z większymi oczekiwaniami, niż wskazuje na to rezultat”. Po czym dodał: „Moi zawodnicy dali z siebie wszystko, wiem że poczucie porażki zostanie z nimi na długi czas jak i ze mną, ale jednej rzeczy możemy się z niej nauczyć. Nie byliśmy przygotowani, by wygrać, w tym tygodniu w takim stopniu w jakim przygotowana była drużyna europejska. Oni grali lepszego golfa, o czym świadczy w końcu rezultat turnieju. Wiem, że rozczarowanie będzie trwać ale wiem też, że wraz z rozczarowaniem przychodzi nauka, jak coś zrobić lepiej i to będzie nasza lekcja na przyszłość”.

Na rewanż drużyna z USA będzie musiała poczekać kolejne dwa lata.