AKTUALNOŚCI

Aktualności

/ Polska

Tiger vs Zach - szalona końcówka na koniec roku!

Tiger Woods może nie uśmiecha się za często, ale trzeba przyznać, że kiedy już to robi, uśmiecha się... pięknie! Tym razem ten ujmujący uśmiech pojawił się na jego twarzy w dość zaskakującej chwili, kiedy przepadło lub przynajmniej znacznie odwlekło się w czasie zwycięstwo, którego jeszcze sekundę wcześniej mógł być prawie pewien.

Zach Johnson na osiem dołków przed końcem rundy przegrywał z Tygrysem aż czterema uderzeniami. Jednak po efektownych birdie na dołkach: 11, 12, 16 i 17 sprawy miały się już zupełnie inaczej. Zmierzając na osiemnaste tee, grający w jednej grupie rywale już ze sobą remisowali, z efektownie prezentującym się wynikiem -13, który dla tych co bardziej przesądnych mógł być zapowiedzią zbliżającej się hekatomby!

Swoim drugim strzałem Tiger nie trafił na green, wpadając natomiast do znajdującego się po prawej stronie bunkra. W odpowiedzi Johnson nie trafił ani na green, ani do bunkra tylko prosto do rozpościerającej się przed greenem przeszkody wodnej. Następnie wcale tym nie speszony, z wyznaczonej drop zone, zagrał przepięknej urody pitching wedge, który wylądował kawałek za flagą, a następnie "zespinował" prosto do dołka !!!

Zwykle zachowujący w kluczowych momentach kamienne oblicze Tiger tym razem nie wytrzymał i uśmiechnął się pod nosem. Teraz to on musiał bronić się przed porażką, prezentując szalejącej publice up&down z bardzo głębokiego bunkra. Jego odpowiedź, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności, była niemal tak fantastyczna jak strzał Zacha i kiedy piłka wylądowała 60 centymetrów za flagą można już było szykować się do dogrywki.

Dogrywka nie miała już tak dramatycznego przebiegu. Jonson nie wylądował w wodzie , natomiast dwa ostatnie uderzenia Tigera były całkiem podobne do tych, kiedy dołek 18. grany był w rundzie zasadniczej. Podobne? Z tą różnicą, że tym razem, będąc w niemal identycznym miejscu w bunkrze, Tiger zagrał prawie metr dalej od flagi niż poprzednio, a następnie ... NIE trafił putta, który przedłużyłby dogrywkę! Tiger nie trafia z półtorej metra !!! To dość dziwna sytuacja i kiedy jest w formie raczej nie myli się z tej odległości.

Sam Zach Johnson wyglądał na lekko zszokowanego i w pierwszym momencie wcale nie prezentował się najszczęśliwiej! To jednak on w takich okolicznościach zwyciężył na polu Sherwood Country Club w Kalifornii, w charytatywnym turnieju World Challenge, którego gospodarzem jest sam Tiger Woods. Dzięki wygranej Johnson zainkasował czek na milion dolarów i awansował po raz pierwszy w swojej karierze do pierwszej dziesiątki rankingu światowego.

Tiger, który wygrywał tutaj już pięciokrotnie, również pięciokrotnie zajął też drugie miejsce. Druga nagroda w postaci 400 000 $ podbiła pulę do ponad 14 milionów dolarów, którą przeznaczył na swoją fundację, wspomagającą różnorodne programy edukacyjne, którym patronuje.

Trzecim miejscem podzielili się Bubba Watson i Matt Kuchar (-9), a piąty był Webb Simpson (-7). Najlepszymi Europejczykami, za całą koalicją Amerykanów byli zajmujący szóstą i siódmą pozycję: Graeme McDowell (-5) i Ian Poulter (-3).

Kasia Nieciak

  • What a shot!

    What a shot!